niedziela, 22 marca 2015

2015

Kpt. Józef Sierociński zasłużony Polski i Amerykański Sokół i Hallerczyk Kawaler Krzyża Virtuti Militari
Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy już od 1989 r. przez 25 lat prowadzi działalność badawczą do dziejów Sokolstwa Polskiego. Jednocześnie współpracuje na niwie naukowej z wieloma instytucjami, w tym ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Obecnie National Commanderem jest Wincenty Knapczyk, którego swego czasu gościliśmy pośród sokołów i hallerczyków w Bydgoszczy. Redaktorem WETERANA jest bliski nam Teofil Lachowicz, który także odwiedził nas sokołów w Bydgoszczy. Ta niezwykle zasłużona organizacja dla wolności i niepodległości oraz kultury narodowej polskiej, wydaje miesięcznik WETERAN. W numerze Luty – February 2015, Nr 1126 na stronach 20 i 27 znajduje się tekst pt. „Tablica pamiątkowa dla kpt. Józefa Sierocińskiego w Kamiennej Górze”. Tekst w dwóch skanach załączam do niniejszej notatki. Kpt. Józef Sierociński to wybitny Sokół i Hallerczyk, któremu SWAP – USA ufundowało w Kamiennej Górze w Polsce w 2008 r. nagrobek. Natomiast w 60 rocznicę śmierci, staraniem środowiska lokalnego,  ufundowano Mu tablicę. Kpt. Józef Sierociński to „zasłużony działacz Związku Sokolstwa Polskiego w Ameryce, były komendant Szkoły podchorążych Sokolstwa Polskiego w Cambridge Springs, PA w 1917 r. oficera Armii Polskiej we Francji, tzw. Armii Błękitnej, adiutanta gen. Józefa Hallera, prezesa Związku Hallerczyków w Polsce w latach międzywojennych” (…) kawaler Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych”. Biografem kpt. Józefa Sierocińskiego jest mgr Jan Lubieniecki. W tym miejscu chciałbym publicznie podziękować Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej za przywrócenie zbiorowej pamięci Polakom naszego narodowego BOHATERA. Na zakończenie dodam refleksję. Ile w Polsce i na Kresach jest zapomnianych istniejących lub nieistniejących grobów i miejsc pochówku Sokołów i Hallerczyków, o które nikt nie dba. Czas zaciera pamięć. To polscy patrioci z SWAP - USA przypomnieli nam w Kraju o tych, którzy walczyli o niepodległość Polski. Szkoda, że Polacy w Kraju często zapominają o swoich Bohaterach. Dziękuję Wam Przyjaciele z SWAP – USA. Czołem! Bydgoszcz, dn. 14.03.2015 r. Dr Andrzej Bogucki – prezes Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego.

Rok 2015 - Rokiem Alfonsa Hoffmanna (1885 – 1963),  profesora – wybitnego polskiego energetyka, wychowanka Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”  
Podczas posiedzenia Zarządu i Rady Programowej Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” w Bydgoszczy działającym przy Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej w Bydgoszczy, w dniu 27.05.2014 r. Tadeusz Domżalski – Honorowy Prezes Oddziału Bydgoskiego Stowarzyszenia Elektryków Polskich przedstawił sylwetkę Profesora Alfonsa Hoffmanna (1885-1963). W skład Rady Programowej Klubu Grota wchodzi prezes CINSP.  Prof. Alfons Hoffmann, jak w swojej książce napisał Tadeusz Domżalski, był wychowankiem TG SOKÓŁ w Berlinie. Zobacz bliżej, Tadeusz Domżalski, „Alfons Hoffmann pionier współtwórca polskiej elektrotechniki”. Na str. 12 jest podana informacja o swojej przynależności do "Sokoła" w Berlinie. Dla nas sokołów jest to ważny dokument. Tadeusz Domżalski niezwykle dokładnie opracował szeroki biogram Prof. Alfonsa Hoffmana. Sokoli nawiązali bliższą współpracę z Tadeuszem Domżalskim. Stowarzyszenie Elektryków Polskich  Oddział Bydgoski zorganizowało Sympozjum Naukowo-Techniczne „Elektrownie Wodne Szansą Rozwoju Bydgoszczy i Województwa Kujawsko – Pomorskiego”. Tematy związane: gospodarka wodna, gospodarka elektroenergetyczna, żegluga śródlądowa. Sympozjum odbyło się w dniu 12 czerwca 2014 r. podczas  II Międzynarodowych Targów Żeglugi Śródlądowej i Gospodarki Wodnej  „Waterways Expo 2014”w sali konferencyjnej Hali Sportowo-Widowiskowej „Łuczniczka” w Bydgoszczy przy ul. Toruńskiej 59. Podczas tego Seminarium wykładowcy niejednokrotnie w swoich referatach wspominali dokonania Prof. Alfonsa Hoffmanna. Na to Sympozjum został też zaproszony prezes TG „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera. ROK 2015  ROKIEM  PROF.  ALFONSA  HOFFMANNA. Stowarzyszenie Elektryków Polskich  Oddział Bydgoski Wydział Telekomunikacji, Informatyki i Elektrotechniki Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Organizatorzy zorganizowali    UROCZYSTE SEMINARIUM NAUKOWE ROK 2015 ROKIEM PROF. ALFONSA HOFFMANNA oraz UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE DZIAŁALNOŚCI  ODDZIAŁU BYDGOSKIEGO POLSKIEGO TOWARZYSTWA ELEKTROTECHNIKI TEORETYCZNEJ  I STOSOWANEJ. Uroczystości odbyły 19 marca 2015 r. w auli 1B Auditorium Novum Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy  przy al. prof. Sylwestra Kaliskiego 7.  Na uroczystości został zaproszony przedstawiciel Sokolstwa Polskiego dr Andrzej Bogucki. Program przedstawiał się następująco. Powitanie przybyłych gości oraz uczestników seminarium   (dr hab. inż. Sławomir Cieślik, prof. nadzw. UTP). Prezentacja Wydziału Telekomunikacji, Informatyki i Elektrotechniki UTP  (dr hab. inż. Jan Mućko, prof. nadzw. UTP). Uroczysta inauguracja obchodów roku 2015 jako Roku prof. Alfonsa Hoffmanna (dr inż. Piotr Szymczak, prof. dr hab. inż. Krzysztof Kluszczyński). Prezentacja dokonań prof. Alfonsa Hoffmanna  (Tadeusz Domżalski – Honorowy Prezes Oddziału Bydgoskiego SEP). Panel dyskusyjny pt.: "Potencjał gospodarczy dolnej Wisły"  (Moderator: Maciej Domżalski - ENEA Wytwarzanie Sp. z o.o.,  Paneliści: Edward Ossowski – Żegluga Bydgoska Sp. z o.o., Piotr Kubiak –  Regionalne Centrum Przedsiębiorczości w Solcu Kujawskim).  Podczas przerwy kawowej można było przeprowadzić ciekawe luźne rozmowy z wieloma fachowcami znającymi się na potrzebach energetycznych Polski. Niestety, do polityków trudno docierają argumenty i ostrzeżenia, że za kilkanaście lat w Polsce może zabraknąć źródeł energii. Następnie odbyło się uroczyste rozpoczęcie działalności PTETiS-u Oddział Bydgoski (prof. dr hab. inż. Krzsztof Kluszczyński,  dr hab. inż. Jan Mućko). Referat główny pt. „Kierunki rozwojowe prądnic lotniczych prądu przemiennego"  (prof. dr hab. inż. Jacek Gieras). Kolejnym punktem było uroczyste wręczenie odznaczeń – medali im. prof. Alfonsa Hoffmanna. Podsumowania i zakończenia seminarium dokonali moderatorzy: Sławomir Cieślik, Piotr Szymczak. Na zakończenie należy zaznaczyć, że  Rok 2015 Rokiem Profesora Alfonsa Hoffmanna jest bardzo potrzebny społeczeństwu polskiemu. Przecież tyle wolności ile własnych i niezależnych źródeł energii. Tak bardzo jest potrzebne przebudzenie polityków i decydentów, aby zrozumieli, że bez energetyki państwo polskie upadnie. To jest przestroga, oby nigdy ona się nie spełniła. Oddolne prace u podstaw elektryków polskich SA przykładem walki o istnienie w przyszłości naszego Kraju, jako państwa niezależnego. Gratuluję organizatorom doskonałej i sprawnej organizacji. Sylwetka Prof. Alfonsa Hoffmanna, patrioty i wybitnego energetyka będzie  rozpropagowana pośród członków gniazd Sokolstwa Polskiego w kraju i poza. Będzie to nasz wkład w ROK 2015 Rok Profesora Alfonsa Hoffmanna, którego SEP i UTP jest głównym organizatorem. Dr Andrzej Bogucki - prezes Centrum Naukowego Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy.

Prof. Alfons Hoffmann (1885 – 1963) Człowiek wielce zasłużony dla rozwoju  polskiego przemysłu elektroenergetycznego w wybitny syn Pomorza 
Tadeusz Domżalski – Honorowy Prezes Oddziału Bydgoskiego Stowarzyszenia Elektryków Polskich skrupulatny biograf prof. Alfonsa Hoffmanna tak m.in. pisze w swoich opracowaniach. „[…] Alfons Hoffmann ur. się 12.11.1885 r. w Grudziądzu. […] Po studiach, które ukończył w 1911 r., podjął pracę w zakładach Garbe-Lahmeyer w Akwizgranie oraz w Berlinie w Zakładach Siemens-Schuckert. Pracował jako projektant w biurach konstrukcyjnych i w ten sposób zdobył duże doświadczenie zawodowe, głównie jako konstruktor-projektant. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w 1918 r., wrócił do Gdańska i zgłosił się do Podkomisariatu Naczelnej Rady Ludowej. Wkrótce stał się jej bardzo dobrym i aktywnym współpracownikiem. […] Alfons Hoffmann tworzył zręby państwowości polskiej na Pomorzu. […] Budowa pierwszej w kraju  elektrowni wodnej Gródek  nad rzeką Wdą. […] W 1924 roku, za poradą Ministerstwa Robót Publicznych i ministra Gabriela Narutowicza, utworzona została spółka Pomorska Elektrownia Krajowa Gródek S.A. (PEK Gródek). Umożliwiło to emisję akcji Spółki, co znacznie poprawiło możliwości finansowania dalszych inwestycji. Pierwszym jej dyrektorem został inż. Alfons Hoffmann. Pełnił tę funkcję przez 14 lat. […] Warto przypomnieć, że elektrownia Gródek od chwili uruchomienia do końca roku 2012 wyprodukowała łącznie 1 228 902 kWh energii elektrycznej. […] Niestety budowa elektrowni wodnych nie cieszy się obecnie sympatią i zainteresowaniem, a społeczeństwo polskie nie jest dostatecznie informowane o wielkich zaletach elektrowni wodnych w porównaniu np. z wiatrowymi lub cieplnymi. […] W 1922 r. opracował pierwszy w kraju (opublikowany w 1923 r.), kompleksowy, regionalny plan elektryfikacji całego Pomorza. […] W swoich planach wybiegał daleko w przyszłość, był bowiem wizjonerem i umiał wytyczać kierunki dalszych działań, czym wyprzedzał swoich rówieśników. […] W roku 1927, w czasie sześciu miesięcy, A. Hoffmann pobudował pierwszą w Polsce linię przesyłową na napięcie 60 kV Gródek-Toruń o długości 70 km, połączoną z miejską elektrownią w Toruniu. Linię tę na przełomie lat 1927-1928 przedłużył do Gdyni. W dniu 1 maja 1928 r. rozpoczęła się dostawa energii elektrycznej z polskiej elektrowni Gródek do polskiego miasta i portu Gdynia. Łączna długość zbudowanych przez niego linii przesyłowych 60 kV wyniosła 240 km. Napięcie 60 kV stało się później podstawowym napięciem stosowanym w sieciach przesyłowych w kraju. […] Po wybudowaniu elektrowni Gródek w latach 1928-1929 A. Hoffmann przystąpił do budowy kolejnej elektrowni – Żur – o mocy 8 MW i napięciu 6,5 kV. […] Była to już całkowicie polska elektrownia, począwszy od opracowania założeń, poprzez projekt roboczy i wykonawstwo. […] Tym samym A. Hoffmann zrealizował swój plan utworzenia pierwszego w kraju, regionalnego systemu energetycznego, który rozciągał się na obszarze całego województwa pomorskiego, od Ciechocinka linią 15 kV, do Torunia, linią 60 kV, poprzez elektrownie Gródek i Żur do Gdyni, a potem do Pucka i Władysławowa (15 kV). Doświadczenia uzyskane przy budowie Gródka procentowały. Pomorska Elektrownia Krajowa Gródek S.A. przed wojną pokrywała na Pomorzu około 70% zapotrzebowania na energię elektryczną. […] W roku 1933 w Gródku A. Hoffmann pobudował Fabrykę Grzejników Elektrycznych. […] Alfons Hoffmann był utalentowanym wynalazcą. Uzyskał patenty za: opracowanie i wdrożenie izolatora wiszącego Motor oraz izolatorów wsporczych 60 kV (produkcji fabryki w Ćmielowie), szczudła betonowe dla linii 15 kV, dzwon kesonowy (elektrownia Dychów), czop izolatorów elektrycznych (sposób jego umocowania na słupie) i szereg innych. Był też inżynierem, który odważnie wprowadzał nietypowe innowacje na swoich budowach (przejście przez Wisłę linii napowietrznej 60 kV do Grudziądza i Torunia, umocowanej na górnej części stalowego przęsła mostu). […] Przejście linii 60 kV Gródek-Toruń na moście pod Fordonem. […] Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie dokonania Alfonsa Hoffmanna mówimy dzisiaj o nim, że jest: powszechnie uznawany za ojca polskiej elektroenergetyki. To określenie można znaleźć w Encyklopedii PWN i Encyklopedii Gdańskiej, podzielają je również inni wybitni specjaliści. […] W 1938 r. zakończył swoją pełną sukcesów pracę w PEK Gródek S.A. i przeszedł do Ślązelu w Katowicach. […] Wojewoda Śląski Michał Grażyński poszukiwał na stanowisko Dyrektora Naczelnego Śląskich Zakładów Elektrycznych Ślązel energicznego i odważnego fachowca. Znał on Alfonsa Hoffmanna jeszcze z czasów wspólnej działalności w harcerstwie, doceniał dokonania i dlatego właśnie jego w dniu 30 listopada 1938 r. powołał na stanowisko Naczelnego Dyrektora Ślązelu. […] W 1939 r. A. Hoffmann wraz z konwojem dotarł do Lublina; tam konwój został rozwiązany. Z Lublina pojechał do Lwowa, który wkrótce został zajęty przez Armię Czerwoną. We Lwowie, w czasie okupacji sowieckiej, pracował jako konstruktor w Spółdzielni Pracy Elektrogrzejnictwa, a następnie w Ukrkomenergo. W 1941 r., po zajęciu Lwowa przez Niemców, zaistniała obawa wykrycia A. Hoffmanna przez gestapo. Dzięki kolegom z Armii Krajowej przedostał się do Warszawy. Znalazł zatrudnienie w Fabryce Aparatów Elektrycznych w Międzylesiu u swego przyjaciela Kazimierza Szpotańskiego. Pełnił funkcję kierownika kuźni. Uzyskał też fałszywą kenkartę na nazwisko Alfred Hamerski. To szlachetne postępowanie jego kolegi uratowało mu życie. W Powstaniu Warszawskim tragicznie zginęła córka Alfonsa Hoffmanna – Janina, która była sanitariuszką. […] W latach 1945-1946 Alfons Hoffmann kierował odbudową elektrowni wodnych Bielkowo i Łapino na Raduni, a w latach 1946-1949 największej ówczesnej elektrowni. […] Późniejszy dyrektor elektrowni Dychów, R. Rogaliński w swoich wspomnieniach tak o tym pisał: „W dniu 1 sierpnia 1946 r. zostało utworzone Biuro Odbudowy Elektrowni w Dychowie, powierzając kierownictwo panu inż. A. Hoffmannowi. Jego doświadczeniom i zaangażowaniu elektrownia Dychów zawdzięcza szczególnie wiele. A. Hoffmann stał się motorem, który rzeczywiście doprowadził do odbudowy Dychowa”. Niestety, z przyczyn politycznych, w końcowej fazie odbudowy elektrowni, w 1949 r. A. Hoffmann został zwolniony z pracy. Dzięki pomocy prof. Kazimierza Kopeckiego (swego byłego wychowanka), otrzymał pracę na Politechnice Gdańskiej. Tam w latach 1949-1955 pracował w Katedrze Energetyki kierowanej przez prof. K. Kopeckiego. Prowadził wykłady z zakresu elektrowni wodnych, sieci elektrycznych i grzejnictwa. W 1955 r. rozpoczął pracę jako generalny projektant w Biurze Studiów Gospodarki Wodnej, a później został kierownikiem Zakładu Konstrukcji Wodnych i Śródlądowych w Instytucie Budownictwa Wodnego PAN w Gdańsku (IBW). W wieku 72 lat, na wniosek Rady Naukowej IBW Gdańsk, otrzymał w 1957 r. godność profesora nadzwyczajnego. […] Społeczeństwo Pomorza do dnia dzisiejszego zachowało Alfonsa Hoffmanna w swojej pamięci. O tym mogą świadczyć następujące fakty: istnienie sześciu ulic nazwanych jego imieniem, jednego gimnazjum, którego jest patronem, 6 pamiątkowych tablic oraz Izba Pamięci i Muzeum im. A Hoffmanna przy elektrowni Gródek. Jednak najbardziej przekonującym dowodem jego twórczej i pionierskiej pracy są pracujące nieprzerwanie do dnia dzisiejszego elektrownie-staruszki Gródek (90 lat pracy) i Żur (86 lat). Po wykonanych niedawno kapitalnych remontach będą pracowały jeszcze co najmniej 30 lat. Alfons Hoffmann był działaczem społecznym wielkiego formatu. Już jako student II roku został dyrygentem gdańskiego chóru Lutnia. Z jego namowy powstał w 1908 r. Kaszubski Związek Śpiewaczy, a w 1912 w Grudziądzu Pomorski Związek Śpiewaczy. Był również aktywnym działaczem Stowarzyszenia Elektryków Polskich, Członkiem Honorowym SEP. W 1937 r. został wybrany na prezesa SEP. W 1938 r. na statku M/S Piłsudski zorganizował Walny Zjazd Delegatów SEP. Jako głęboko wierzący chrześcijanin, w podziękowaniu Bogu za doznane łaski, postawił na zalewie Gródeckim w 1938 r. figurę Najświętszej Maryi Panny zwaną Stella Maris. Po wkroczeniu okupantów została ona natychmiast wysadzona i zniszczona. Pod koniec wojny dzieci odnalazły głowę figury. Pod kierunkiem proboszcza ks. A. Lemańczyka odbudowano tę figurę, a w dniu 7 września 2008 r. biskup diecezji pelplińskiej ją poświęcił. […] O Jego śmierci pisał następująco: W dniu 30 grudnia 1963 r. zmarł w Gdańsku profesor nadzwyczajny mgr inż. Alfons Hoffmann, Członek Honorowy Stowarzyszenia Elektryków Polskich, jeden z twórców nowoczesnej energetyki Polski. Odszedł od nas Człowiek odznaczający się nie tylko wybitnymi kwalifikacjami naukowymi, znakomity organizator, popularyzator wiedzy, wielki działacz społeczny i gorący bojownik polskości Pomorza, ale przede wszystkim Człowiek kryształowego charakteru, nieskazitelnej prawości i dobroci oraz głębokiej kultury”. Kondukt żałobny prowadził Bp. Ordynariusz z Pelplina ks. dr W. Kowalski, a wspaniałe przemówienie wygłosił przy grobie swojego mistrza prof. Kazimierz Kopecki, w którym omówił wszystkie jego wspaniale dokonania. Żegnały go tłumy wychowanków jak i całe Pomorze. Non omnis moriar”. Tadeusz Domżalski, Członek Honorowy SEP, Oddział Bydgoski SEP.


Sokoli uczcili 75 rocznicę zbrodni katyńskiej


Delegacja Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera, na czele z prezesem Andrzejem Boguckim, uczestniczyła w uroczystości związanej z 75 rocznicą Mordu Katyńskiego, która odbyła się w niedzielę 26 kwietnia 2015 r. w kościele p.w. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. Głównym organizatorem tej patriotycznej uroczystości była Rodzina Katyńska działająca przy Klubie Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych na czele z prezeską Izabellą Montowską. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św., którą celebrował płk. ks. prałat Józef Kubalewski proboszcz parafii. Po Mszy Św. Odbyło się poświęcenie odnowionego symbolicznego cmentarzyka Katyńskiego, który znajduje się na terenie sanktuarium. Przedstawiciele władz wojewódzkich i miasta Bydgoszczy wygłosili okolicznościowe przemówienia. Odbył się apel poległych z udziałem kompanii honorowej Wojska Polskiego. Prezes Izabella Montowska m. in. powiedziała: „Spotykamy się kolejny raz przy krzyżu katyńskim i symbolicznym cmentarzu naszych bliskich ojców, braci i krewnych, aby oddać im hołd, uczcić ich pamięć i modlić się. Nazwa „Katyń” do dziś budzi grozę, jest symbolem zbrodni ludobójstwa popełnionego na jeńcach wojennych na mocy decyzji członków Biura Politycznego Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 roku”. Cmentarzyk katyński wraz z pamiątkowymi tabliczkami zaprojektował i wykonał wnuk katyńczyka znany i ceniony bydgoski artysta Jan Kaja, wraz z Aliną i Gracjanem Kaja. (as).


Flagi Czechów i Polaków. Sokoli fordońscy na uroczystościach 2 i 3 Maja 2015 r.
Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon uczestniczyło 2 i 3 Maja 2015 r. w patriotycznych uroczystościach związanych z obchodami Dnia Flagi Rzeczypospolitej oraz 224 Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja 1791 r. Na uroczystości sokołów zaprosili: Wojewoda Kujawsko Pomorski Ewa Mes, Marszałek Województwa Kujawsko Pomorskiego Piotr Całbecki, Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, Dowódca Garnizonu Bydgoszcz gen. Broni Edward Gruszka, Prezydent Torunia Michał Zaleski. 2 maja delegacja sokołów uczestniczyła w uroczystości Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej na Skwerze im. Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej przy Bramie Św. Ducha.
Po uroczystościach w Bogucicach na Tatrzańskim odbyło się spotkanie sokołów fordońskich, na którym zostały poruszone tematy dotyczące dyscypliny nauki pomocniczej historii  weksylologii zajmującej się chorągwiami i symbolicznymi znakami wojskowymi, państwowymi, terytorialnymi, organizacji i grup społecznych czy wyznaniowych. Głównym tematem była flaga polska i jej powstanie oraz tradycja w krzewieniu tożsamości narodowej polskiej. Omówiono też wyobrażenia i symbolikę flag i sztandarów sokolich. Nie była sokołom obojętna flaga czeska, która też była biało czerwona. Często sokoli czescy na swoich rycinach, fotografiach czy pocztówkach występują z flagami biało czerwonymi. Dla osób, którzy nie posiadają wiedzy weksyologicznej i porównują ikonografię sokolstwa polskiego i czeskiego występuje pewne zaskoczenie. Szczególnie polscy sokoli przypisują sobie wyobrażenia sokołów czeskich z flagą czy chorągwią biało czerwoną. Nic bardziej mylnego, właśnie tą istotną różnicę dla przypomnienia przedstawiono podczas spotkania sokołów fordońskich. Starczy przytoczyć krótki opis z Wikipedii. „-Tradycyjnymi barwami Czech, pochodzącymi od herbu ustanowionego w 1192 roku (w polu czerwonym wspięty lew o podwójnym srebrnym ogonie), są biel i czerwień. Ze względów historycznych flaga czeska ściśle wiąże się z flagą czechosłowacką. Czechosłowacja po 1918 roku czasowo posługiwała się biało-czerwoną flagą. Już w XV wieku znane były czerwone flagi z białym lwem, od XIX wieku posługiwano się narodowymi kolorami: czerwonym i białym (np. studenci na praskich barykadach w 1848 roku). Z powodu podobieństwa do flagi Polski oraz w związku z połączeniem w jedną państwowość Czech i Słowacji, powstała pod koniec 1918 roku komisja, która miała ustanowić nowe symbole państwa. W czerwcu 1919 roku postanowiono, że nowa flaga będzie zawierała trzy kolory: czerwony, biały i niebieski. Na łodziach pływających po Wełtawie testowano kilka propozycji nowego wzoru flagi czechosłowackiej. Na początku trójkąt sięgał tylko do jednej trzeciej. W parlamencie jednak niektórzy posłowie gorąco protestowali i proponowali inne rozwiązanie, które zawierało aż pięć pasków. Tę propozycję z kolei odrzuciła grupa artystów, która zaproponowała wydłużyć trójkąt do połowy flagi. W końcu przyjęto nową flagę 30 marca 1920 roku: biało-czerwoną z niebieskim trójkątem do połowy. […] Po powstaniu Czechosłowacji w 1918 roku nowe państwo czasowo posługiwało się biało-czerwoną flagą z historycznymi kolorami czeskimi. Z powodu podobieństwa do kolorów narodowych Polski i Austrii oraz z powodu połączenia w jedną państwowość Czech i Słowacji z dodatkiem Rusi Podkarpackiej (Ukrainy Zakarpackiej), powstała pod koniec 1918 roku komisja, która miała ustanowić nowe symbole państwa. W czerwcu 1919 roku postanowiono, że nowa flaga będzie zawierała trzy kolory: czerwony, biały i niebieski”.
3 Maja 2015 r. w 224. Rocznicę Uchwalenia Konstytucji 3 Maja 1791 r., delegacja sokołów fordońskich uczestniczyła w uroczystościach państwowych i samorządowych na Starym Rynku w Bydgoszczy. Ordynariusz Diecezji Bydgoskiej Ks. Biskup Jan Tyrawa przewodniczył w Mszy Św. w intencji Ojczyzny, wygłosił pięknie przygotowaną okoliczną głęboko przemyślaną homilię. Słowo Biskupa jak zawsze wzrusza i zmusza do refleksji. Homilia jest opublikowana na stronie Diecezji Bydgoskiej. Na zakończenie Mszy Św. zostało odśpiewane Boże Coś Polskę. Po Mszy Św. w asyście kompani honorowej Wojska Polskiego i Orkiestry Wojskowej wciągnięto flagę narodową na maszt i odegrano hymn państwowy. Wystąpienia okolicznościowe wygłosili: wicewojewoda kujawsko-pomorski Elżbieta Rusielewicz, wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski i zastępca prezydenta Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz.
Z wielką przyjemnością bydgoszczanie wysłuchali koncertu dętej orkiestry wojskowej i musztry kompanii honorowej. Wielkie wrażenie wywarł pokaz husarii - polskiej jazdy w wykonaniu Chorągwi Husarskiej Województwa Kujawsko-Pomorskiego OT PKK w Chełmnie.
(alb)


Spotkanie weteranów Niebieskich Beretów w Gdańsku Wrzeszczu
W Gdańsku Wrzeszczu, Pomorski Zarząd Wojewódzki Związku Żołnierzy Wojska Polskiego – Koło nr 10 „Niebieskie Berety”, zorganizował w dniu 16.05.2015 r., kolejne weterańskie spotkanie, nieopodal starych opuszczonych koszar 35 Pułku Desantowego – 7 Łużyckiej Dywizji Desantowej, przy ul. Słowackiego. Spotkanie wiarusów odbyło się  w restauracji „Kirkor”, która swoją nazwę zawdzięcza polskiej poezji Juliusza Słowackiego. W spotkaniu uczestniczył kpt. rez. dr Andrzej Bogucki prezes Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen Józefa Hallera, który jest koordynatorem Polowych Drużyn Sokolich w województwach Kujawsko – Pomorskim i Pomorskim. Druh Andrzej Bogucki w latach 1972-1974 służył w 35 Pułku Desantowym, będąc żołnierzem zasadniczej służby wojskowej, elitarnej 7 Łużyckiej Dywizji Desantowej. Druh Bogucki awansował w rezerwie. W 1985 r. został mianowany na stopień podporucznika rezerwy, w 1995 r. na stopień porucznika rezerwy, w 2001 r. na kapitana rezerwy Wojska Polskiego. Dywizja żołnierzy Niebieskich Beretów była w latach 1963 – 1986 polską formacją „marines”. Niestety zlikwidowaną jak wiele innych polskich jednostek wojskowych. Tradycje dywizji przejęła 7 Brygada Obrony Wybrzeża. W 2013 r. 7ŁDD obchodziła uroczysty Jubileusz 50 lecia.Spotkanie prowadził ppłk Ryszard Bogacki prezes Koło nr 10 „Niebieskie Berety” ZŻWP. Z okazji 70. rocznicy zakończenia działań wojennych w Europie, uczczono pamięć bohaterów polskich żołnierzy poległych i walczących na wszystkich frontach. Ppłk Edward Kolanek przedstawił sprawozdanie i zamierzenia oraz organizację zebrań i spotkań. Ppłk Tadeusz Jabłoński poinformował o przebiegu realizacji rejestracji statutu w KRS zawiązanego nowego stowarzyszenia pod nazwą „Stowarzyszenie Żołnierzy i Sympatyków Niebieskich Beretów”. Kpt. rez. dr Wojciech Mazurek historyk wybitny znawca formacji morskich, autor wielu publikacji dotyczących desantu morskiego w tym dziejów 7ŁDD, przedstawił stan badań nad historią okrętów desantowych. Druh Andrzej Bogucki opublikował swoje wspomnienia. Zob. bliżej: Kpt. rez. dr Andrzej Bogucki , Byłem Żołnierzem 35. Pułku Desantowego (wspomnienia), [w:] 7. Łużycka Dywizja Desantowa 1963 – 1986. Miejsce, rola i zadania Wojsk Obrony Wybrzeża w systemie obronnym Polski. Historia dywizji, działania desantowe, wspomnienia żołnierzy, redakcja naukowa Bogusław Pacek, Andrzej Polak, Wojciech Mazurek, Akademia Obrony Narodowej – Bellona, Warszawa 2014, s.208 – 226.
Roman Krężel


Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz Fordon im. gen. Józefa Hallera wraz z Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy
Szanowny Pan Rafał Bruski Prezydent Bydgoszczy!, Szanowny Pan Zbigniew Sobociński Przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy!, Szanowna Pani Ewa Mes Wojewoda Kujawsko Pomorski!, Szanowny Pan Piotr Całbecki Marszałek Województwa Kujawsko Pomorskiego!, Szanowny Pan Zbigniew Ostrowski Wicemarszałek Województwa Kujawsko Pomorskiego!, Szanowny Pan Ryszard Brejza Prezydent Inowrocławia!  Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz Fordon im. gen. Józefa Hallera wraz z Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy, w związku z obecną publiczną dyskusją, w dniu 30 maja 2015 r. podjęło następującą Uchwałę w sprawie odbudowy Zachodniej Pierzei Starego Rynku w Bydgoszczy, którą przekazujemy wraz uzasadnieniem. Dokument ten zostaje wysłany do w/w adresatów jedynie pocztą elektroniczną i zostanie rozpowszechniony i opublikowany. U C H W A Ł A: „Polski ruch sokoli założony w 1867 r. we Lwowie, w 1886 r. w Bydgoszczy jako Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, od samego początku powstania, jest organizacją demokratyczną, kulturotwórczą, patriotyczną, sportową i niepodległościową, posiada znane powszechnie zasługi dla krzewienia tożsamości narodowej podczas zaborów, walczące o niepodległość i wolność Polski, współtworzące kadry Wojska Polskiego i Policji oraz administracji samorządowej i państwowej - wojewódzkiej, rozwijające sport w okresie międzywojennym, której członkowie sokoli walczyli z nazizmem i komunizmem. Za swą postawę w obronie Ojczyzny wielu sokołów przelało obfitą daninę krwi i oddało swoje życie. Często w różnych wystąpieniach władz z okazji rocznic dotyczących walki Polaków o wolność i niepodległość nawet się nie wymienia naszej organizacji. Ruch sokoli zawsze zajmuje swoje stanowisko w ważnych sprawach dla kraju, państwa i mieszkańców różnych miejscowości. Dla Królewskiego Miasta Bydgoszczy niezwykle ważną sprawą dotyczącą jego tożsamości jest odbudowa Zachodniej Pierzei Starego Rynku. Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz Fordon im. gen. Józefa Hallera wraz z Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy uchwala, że Zachodnia Pierzeja Starego Rynku w Bydgoszczy powinna być odbudowana jedynie w kształcie historycznym. Załącznikiem do niniejszej Uchwały jest publikowany już w znaczących wydawnictwach dokument pod nazwą: „Dlaczego należy odbudować w historycznym kształcie Pierzeję Zachodnią Starego Rynku w Bydgoszczy”. Uchwałę przyjęto jednomyślnie. Z A Ł Ą C Z N I K: Dlaczego należy odbudować w historycznym kształcie Pierzeję Zachodnią Starego Rynku w Bydgoszczy – „Egzekucje Polaków dokonywano na podstawie list imiennych, które były zestawione w RSHA w Berlinie. Listy te  sporządził dr Emil von Augsburg. Po wojnie wysoki funkcjonariusz zachodnioniemieckiego wywiadu. Na Pomorzu i Kujawach istniały wcześniej przygotowane struktury organizacyjne, dlatego akcja wymordowania polskiej inteligencji mogła zostać przeprowadzona na tak wielką skalę tylko na tym obszarze już w pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji. Prof. Hermann Voss, dyrektor Instytutu Anatomii na Uniwersytecie Rzeszy w Poznaniu, już w latach trzydziestych napisał m.in. : my, Niemcy, musimy rozwiązać polską kwestię bez uczuciowo, „rein biologisch” – czysto biologicznie. Jego mniemaniem było stworzenie etnicznie czystej przestrzeni dla narodu niemieckiego. Należy pamiętać, że obóz koncentracyjny Stutthof niedaleko Gdańska był gotów na przyjęcie polskich więźniów już od początku sierpnia 1939 r. Zbrodnie okupanta niemieckiego zostały popełnione na Polakach masowo rozstrzeliwanych i skazywanych na śmierć za udział w zdarzeniach 3 i 4 września 1939 r. W atmosferze tych zdarzeń w Bydgoszczy mogły dochodzić do głosu najgorsze ludzkie instynkty. Warto o tym wiedzieć. Przed wkroczeniem Wehrmachtu 5.09.1939 r. do miasta poprzedziły działania dywersyjne Niemców i kontrakcja strony polskiej. Szczególnym dowodem w sprawie wydarzeń w Bydgoszczy w dn. 3 i 4 września 1939 r. jest album „Selbstschutz – Westpreussen”, który powstał dla propagandowego uzasadnienia zbrodni na Polakach zamordowanych w ramach wcześniej przygotowanej akcji likwidacji polskiej inteligencji. Werner Kampe (ur. 1911), był wysłannikiem gauleitera Gdańska i Prus Zachodnich Alberta Forstera, który w Bydgoszczy już 8 września 1939 r. przejął władzę na stanowisku nadburmistrza Bydgoszczy i zarówno kreisleitera, otrzymał wszelkie uprawnienia i pełnomocnictwa. Wraz z sześcioma wyższymi funkcjonariuszami partii narodowosocjalistycznej w aparacie administracji NSDAP, objęli kilka ważnych funkcji w administracji miasta. Ta grupa zagarnęła na własny użytek, włamując się bez skrupułów do kilku opuszczonych przez Polaków mieszkań i willi, np. inż. Bogdana Raczkowskiego właściciela willi przy ul. Asnyka 1. Werner Kampe, korzystając z nieograniczonych kompetencji miał władzę absolutną w Bydgoszczy. Forster i Kampe od pierwszych dni okupacji zaczęli prowadzić własną politykę narodowościową przeprowadzając weryfikację  wśród miejscowych Niemców. Natomiast wśród Polaków prowadzili brutalną politykę wysiedlenia. Został wprowadzony terror policyjno – wojskowy. W eksterminacji szczególną rolę odegrało Einsatzkomando i Selbstschutz. Nastąpiły obławy, łapanki, aresztowania, maltretowania, bezprawne rekwizycje majątków, rozstrzeliwania, potajemne egzekucje Polaków i Żydów. 9 i 10 września 1939 r. przed kościołem pojezuickim na Starym Rynku w Bydgoszczy dokonano pierwszej masowej egzekucji 40 zakładników obywateli polskich. W ten sposób zastraszono mieszkańców miasta. Kościół pojezuicki pw. Św. Ignacego Loyoli wybudowano w 1638 r., od 1834 r. użytkowany przez niemieckich katolików w 1880 r. został przekazany im na własność. W okresie międzywojennym odprawiano nabożeństwa w języku niemieckim. Jednak po rozstrzeliwaniach ten Kościół stał się Sacrum dla Polaków mieszkańców Bydgoszczy. To tu pod murami tego kościoła zginęli Polacy. Mieszkańcy miasta po rozstrzeliwaniach tłumnie przychodzili pod kościół do miejsca rozstrzeliwań bydgoszczan i księży m.in. ks. Piotra Szarka, ks. dr. Stanisława Wiórka, ks. Jana Jakubowskiego, upadającego na ziemię, który oparł się o mur Muzeum Miejskiego zostawił trwały ślad jego ręki. Władze okupacyjne zabroniły podchodzenia pod kościół i dokonały zabudowy. To miejsce kaźni Polaków w sercu miasta potęgowało jedność Polaków. W tym miejscu rodziło się jedno być albo nie być, jak przetrwać. To w tym miejscu powstało tak ważne miejsce - Sacrum, które doskonale rozumieli bydgoszczanie, którzy przeżyli okupację niemiecką w Bydgoszczy. Nasi przodkowie w domach opowiadali nam tą złowrogą opowieść. Rozumieją to ich  potomkowie. Niestety, wielu osiadłych i przybyłych mieszkańców po wojnie do Bydgoszczy nie rozumie i nie czuje tego tragicznego i ważnego duchowo miejsca – serca Bydgoszczy. Władze niemieckie z Wernerem Kampe wyczuły moc tego miejsca straceń i poczuły zagrożenie. Werner Kampe wraz ze swoimi urzędnikami postanowił zniszczyć to miejsce - pierzeję zachodnią Starego Rynku by pognębić i upokorzyć Polaków. Pod pozorem chęci uporządkowania i względów urbanistycznych szczególnie Starego Rynku i otoczenia, Werner Kampe przygotował koncepcję zabudowy całej zachodniej pierzei Rynku, która zakładała całkowite wyburzenie budynków w tym kościoła pojezuickiego pw. św. Ignacego Loyoli oraz budynku Muzeum. W miejscu wyburzonej pierzei miał zostać zbudowany nowy Ratusz. 8 stycznia 1940 r. zostało odprawione ostatnie nabożeństwo w kościele. Okupant w pośpiechu zaczął niszczyć kościół. Wyburzenia nie były związane bezpośrednio z działaniami wojennymi. Propaganda niemiecka rozpowszechniała kłamstwa, w prasie poza Bydgoszczą, że zniszczeń dokonali lotnicy angielscy, rozpowszechniano zdjęcia z końcowej fazy rozbiórki jako dowód „bestialstwa lotników angielskich, którzy nie potrafili szanować kościołów”. Do połowy 1940 r. zburzono kościół. Świadomie też rozebrano budynki przy ul. Mostowej. Werner Kampe był inicjatorem zburzenia w grudniu 1939 r. bydgoskiej bóżnicy (synagogi) żydowskiej i loży masońskiej. Akcja ta nie dokonała uporządkowania przestrzennego wtedy w okresie okupacji, ani po wojnie, a także do dnia dzisiejszego. Po 1945 r. polscy mieszkańcy miasta pragnęli odbudowy pierzei zachodniej wraz z kościołem. Niestety, następne komunistyczne władze Bydgoszczy nie odbudowały bydgoskiej starówki w tym pierzei zachodniej. Przeszkadzało im w założeniach odbudowanie kościoła. Dziś też wielu decydentom, nierozumiejącym naszej przeszłości, przeszkadza odbudowanie kościoła.  Według akt, głównej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, odpowiedzialnością za zniszczenie kościoła pojezuickiego obciąża się Wernera Kampego. Werner Kampe 1 października 1939 r. podczas niemieckiej manifestacji w Bydgoszczy dobitnie stwierdził „My jesteśmy do rozkazywania, a Polacy do słuchania”. Restrykcje Kampego dotyczyły wszystkiego co polskie. Werner Kampe, uderzając w dumę narodową Polaków zażądał zniszczenia pierwszego zbudowanego w Polsce pomnika „znanego polskiego szowinisty Henryka Sienkiewicza” oraz usunięcia monumentu Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego. Tu trzeba zaznaczyć, że jedyny w Polsce Grób i Pomnik Powstańca Wielkopolskiego został odbudowany. Również bydgoszczanie zbudowali nowy pomnik Henryka Sienkiewicza w 1969 r.  O spacyfikowaniu  miasta mówią sprawozdania Komendy Operacyjnej policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa. Werner Kampe, będąc też kierownikiem placówki odszkodowawczej dla Niemców zarządził sprzedaż mienia Polaków i Żydów o milionowej wartości znajomym Niemcom po niskich cenach, były to zrabowane wyroby ze złota, srebra, perły,  meble, zastawy, zegary. Zbrodniczą organizacją, od początku swego istnienia do grudnia 1939 r., był Selbstschutz, który działał ludobójczo, tworząc komanda, które dokonywały masowej likwidacji inteligencji polskiej i polskich warstw przywódczych na Pomorzu i Kujawach. Ta zbrodnicza akcja nosiła kryptonim „Przedsięwzięcie Góra Jodłowa” – „Unternehmen Tannenberg”. Od września do grudnia 1939 r. zamordowano sześćdziesiąt tysięcy Polaków. Bydgoski oddział Selbstschutzu był w pełni dyspozycyjny wobec Wernera Kampego.  W ramach „akcji oczyszczającej” w pierwszej dekadzie września zlikwidowano co najmniej 400 bydgoszczan. Szef policji niemieckiej w Bydgoszczy Max Henze, osądzony i skazany na karę śmierci przez polski sąd, w przemówieniu do policjantów i członków Selbstschutzu powiedział : „my starzy żołnierze Fuhrera, przybyliśmy tu by zrobić porządek z polskimi podludźmi wyciągniemy ich z ich nor i zlikwidujemy”. W uzgodnieniu z Kreisleiterem Kampe 11 listopada 1939 r. został zamordowany Prezydent Bydgoszczy Leon Barciszewski wraz synem Januszem. Zaznaczono, „że wymienionego należy uważać za najgorszego wroga Niemców”. W grudniu 1939 r. Selbstschutz rozwiązano, gdyż poczuł się tak silny, że przestał słuchać zarówno policji, jak i SS. Jego komanda działały na własną rękę, nie podporządkowując się. Selbstschutz odgrywał wiodącą rolę w wymordowaniu na Pomorzu i Kujawach ok. 60 tysięcy Polaków, współdziałało z nim 20 tysięcy niemieckich sprawców, z których 1701 zostało zidentyfikowanych z nazwiska. Werner Kampe wraz z innymi bandytami nie poniósł żadnej odpowiedzialności mimo prowadzenia śledztwa przez Sąd Republiki Federalnej Niemiec w latach 60 XX w. Werner Kampe zarządzał miastem do 18.02.1941 r., odpowiada on za wszystkie popełnione w tym czasie zbrodnie na Polakach i Żydach mieszkańcach Bydgoszczy. Warto też nadmienić, że Polacy Pomorza i Kujaw zostali upokorzeni przez Alberta Forstera przypisując ich do tzw. III grupy narodowościowej – Deutsche Volksliste (DVL) 1941 – 1945. Do III grupy tzw. „eingedeutsche” zostało przypisanych 62 783 bydgoszczan.  Ten trudny okres z życia bydgoszczan opisał m.in. Jerzy Sulima Kamiński w swym „Moście Królowej Jadwigi”. Według obliczeń naukowców Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego w wyniku eksterminacji przez okupanta niemieckiego śmierć poniosło ok. 5300 polskich bydgoszczan, do tego trzeba dodać 1500 bydgoszczan, którzy zginęli jako żołnierze walcząc na frontach drugiej wojny światowej walczących w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i przymusowo wcielonych do Wehrmachtu. W Bydgoszczy przed 1939 r. istniało 8490 zabudowań, z tego zostało zniszczonych w czasie okupacji niemieckiej 294 czyli 3,4 % w stosunku do ogólnej liczby budynków. Najbardziej w regionie został zniszczony Grudziądz, gdzie zostało zniszczonych 95 % budynków. Jako bydgoszczanin, w mieście w którym żyje moja rodzina od pokoleń, pragnę zaapelować do wszelkich władz i decydentów o uszanowanie tradycji miasta oraz w obronie świętości naszego Sacrum jakim jest dla bydgoszczan Stary Rynek z kościołem pojezuickim. Bydgoszcz niestety poprzez przypadkowych ludzi rządzącym naszym miastem po 1945 roku nie odbudowała swojej starówki, szczególnie pierzei zachodniej, a w tym najważniejszej Świątyni pojezuickiej. Większość miast polskich np.: Warszawa, Gdańsk, Wrocław odbudowały swoje starówki w stylu dawnej epoki. Odbudowuje się ostatnio Starówkę w Nysie, zamki rycerskie, np. w Tykocinie. Wszystko aby zachować dziedzictwo kultury narodowej. Plany budowy obiektów nowoczesnej architektury w obrębie Starówki przerażają wielu Bydgoszczan. Nowoczesną architekturę można stosować w krajobrazie naszego miasta ale w tych miejscach, gdzie nie ma naszych zabytków. Takich miejsc w naszym mieście jest dużo. O ile posiadamy taką wiedzę o różnych obiektach odbudujmy je takie jakie były, oczywiście uwzględniając w wnętrzach nowe technologie. Budując nowe obiekty w Bydgoszczy, szczególnie w tych miejscach, gdzie nie mamy wiedzy jak wyglądały w przeszłości zabudowania, stosujmy nowoczesną architekturę, także w miejscach nowych , np. osiedlach. Natomiast  zostawmy dla pokoleń starą Bydgoszcz taką jaką była kiedyś. Każdy bydgoszczanin znający trwogę drugiej wojny światowej, a szczególnie pokolenie moich Dziadków i Ojców  wiedziało jedno. Brutalne zburzenie kościoła pojezuickiego przez Niemców na Starym Rynku w 1940 roku, miało na celu upokorzenie polskich mieszkańców Bydgoszczy. To upokorzenie trwa do dnia dzisiejszego. Bez świątyni pojezuickiej w Bydgoszczy nie istnieje ta tajemnica Sacrum starych mieszkańców Bydgoszczy. Kościół pojezuicki był małym kościołem. Toteż warto odbudować ten kościół jako świątynię poświęconą Słudze Bożemu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, który tak pięknie zwracał się do bydgoszczan w 1999 r. na lotnisku i prosił nas abyśmy zachowali dla potomnych pamięć o bydgoskich bohaterach. Warto wszystkim bydgoszczanom przypomnieć homilię papieża. Odchodzi to pokolenie, które zna, czuje i kocha Bydgoszcz. Toteż proszę władze miejskie, wojewódzkie i kościelne oraz  projektantów o odbudowanie bydgoskiej starówki taką jaką była. Zróbmy to wspólnie dla kultury narodowej i zachowania tożsamości naszego miasta. Kto nie jest za odbudową pierzei zachodniej w historycznym kształcie wraz z kościołem ten podpisuje się pod testamentem Wernera Kampego, który nas bydgoszczan upokorzył. Słyszę już z zaświatów złowrogi chichot Wernera Kampego”. PS. (Naszą Uchwałę też kierujemy do Sz. P. Ryszarda Brejzy Prezydenta Inowrocławia, ponieważ zabierał publicznie głos w tej sprawie). Prezes Dr Andrzej Bogucki,  Bydgoszcz, 12.06.2015 r.


Sokoli Fordońcy uczcili 71. Rocznicę Powstania Warszawskiego
Delegacja Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera tradycyjnie uczestniczyła 1 sierpnia 2015 r. w uroczystościach miejskich 71. Rocznicy Powstania Warszawskiego. W Bydgoszczy w 1994 r. odsłonięto pamiątkowy obelisk. Wtedy sokoli uczestniczyli w jego odsłonięciu co zostało zapisane w Sokół Pomorski nr 4 z 1994 r. Przed tym obeliskiem odbywają się w Bydgoszczy powstańcze uroczystości. Także w 2015 r. odbyła się w tym miejscu bydgoska patriotyczna uroczystość. Sokół dh Bartłomiej Bogucki uczestniczył w Grupie Rekonstrukcyjnej Powstańców Warszawskich w Bydgoszczy. Do dziś w Bydgoszczy żyje już tylko 5 powstańców. Delegacja sokołów na uroczystościach: Andrzej Bogucki – prezes, Urszula Bogucka, Jarosław Wenderlich,  Urszula i Roman Krężel, Katarzyna i Bartłomiej Boguccy. W dworku „Bogucice” na Tatrzańskim w Bydgoszczy sokoli wspomnieli swoich już nieżyjących członków, którzy byli żołnierzami ZWZ-AK ŚP dh Stefan Wawrzyniak (informacje biograficzne Sokół Pomorski nr 4/1994, załączony skan) i dh Henryk Kaczmarczyk, zapis biograficzny poniżej. Ponadto wspomniano Adama „Nowinę” Nowakowskiego żołnierza ZWZ-AK w okolicach Garwolina i Warszawy, powstańca warszawskiego, współpracującego z sokołami w latach 1979 – 1989, zasłużonego działacza PTTK w Bydgoszczy. Każdemu bliskiemu turyście darował laski własnoręcznie wykonane z choinek, oraz rzeźby z korzenioplastyki. Dusza Człowiek, uwielbiany przez młodzież. Mieszkał na Błoniu w Bydgoszczy. Ten żołnierz został zapomniany, chociaż napisał pamiętnik AK – owca, który prawdopodobnie nie został wydany. Bliższe informacje zobacz bliżej: Andrzej Bogucki, Rozmowa z „Adam Turysta Senior”, [w:] Informator Krajoznawczy „TRAKT” ZW PTTK w Bydgoszczy, grudzień 1986, s. 4 i 8. Druh Henryk Kaczmarczyk (ur. 18.02.1923 r. w Bydgoszczy zm. 29.06.1999 r. w Bydgoszczy), syn wybitnego działacza sokolego dh Romana Kaczmarczyka (1895-1993) – najstarszego aktywnego sokoła w Polsce (Sokół 2/1990). Dh Henryk Kaczmarczyk był ekonomistą, do TG „Sokół” I w Bydgoszczy wstąpił w 1937 r. Uczestniczył w pokazach gimnastycznych prowadzonych przez swojego ojca. Brał udział w związkowym Zlocie Sokolstwa Polskiego w 1937 r. w Katowicach. Czynnie uczestniczył w zwalczaniu dywersji niemieckiej w Bydgoszczy w 1939 r., pod komendą wybitnego sokoła mjr. Wojciecha Albrychta. Żołnierz ZWZ – AK, walczył w powstaniu warszawskim 1944 w zgrupowaniu „Sikora”. Z inicjatywy dh Henryka Kaczmarczyka w 1993 r. wznowiło działalność TG „Sokół” III Bydgoszcz – Szwederowo, którego był prezesem, a następnie prezesem honorowym tego gniazda. Był członkiem zarządów Dzielnicy Pomorskiej i ZTG „Sokół” w Polsce, potem członkiem Sądu Honorowego ZTG „Sokół” w Polsce. (Biogramy w Sokoli Pomorza, Sokół Pomorski 3(8)1995 i 3(24)1999, informacja o przekazaniu jego akt, dot. dywersji niemieckiej, do Archiwum Państwowego w Bydgoszczy w 1997 r. Sokół Pomorski 1(18)1998. Pochowany na cmentarzu Św. Trójcy w Bydgoszczy.
(alb)


Zmarł Sokół Druh Zygmunt Cyrek
W Zgierzu 5 sierpnia 2015 r., wieku 91 lat, zmarł sokół Druh Zygmunt Cyrek, uczciwy, zacny i sumienny, wieloletni zasłużony działacz Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Zgierzu. Do zgierskiego gniazda wstąpił jeszcze przed drugą wojną światową. W latach 1939 – 1988 został członkiem konspiracyjnego Sokolstwa Zgierskiego i Łódzkiego. Jeszcze przed zawiązaniem się ogólnopolskich struktur sokolich w 1989 r. wspólnie z sokołami zgierskimi nawiązał współpracę z sokołami w Bydgoszczy, Krakowa i Łodzi. Po wznowieniu działalności Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Zgierzu i zarejestrowaniu prawnym 7.02.1990 r., przez wiele lat pełnił odpowiedzialną funkcję sekretarza gniazda.
Był wzorem sekretarza gniazda, skrupulatnie prowadził dokumentację, autor niezliczonych zapisków kronikarskich dotyczących całego Sokolstwa Polskiego, opracował wielotomowe kroniki „Sokoła” zgierskiego. Zajmował się też historią regionalną i historią swojego rodu. Był współorganizatorem niezliczonych imprez patriotycznych, narodowych, katolickich i sportowych „Sokoła” zgierskiego, uczestniczył w wielu imprezach sokolstwa krajowego, np. w „IX. Zlocie Sokolstwa Polskiego – Bydgoszcz 2000”. Pasją jego były spotkania z młodzieżą szkół w Zgierzu. Pisał komunikaty do prasy zgierskiej, korespondował z „Naszym Dziennikiem”, gdzie wysyłał sokole historyczne zdjęcia. Należał do Rodziny Radia Maryja, która była Mu niezwykle bliska sercu i ducha. Zawsze był pogodny, serdeczny i otwarty na druhów sokolich, wspomagał słabych, pomagał wszystkim, którzy Go o to prosili.
Łączył Brać Sokolą, nie dzielił. Bardo dużo społecznie pracował dla sokolstwa. Wiedział doskonale jakiego trudu i znoju wymaga rzetelna, codzienna praca sokola. Jego niezwykle merytoryczne, serdeczne spostrzeżenia i oceny zawsze wpływały krzepiąco na ducha innych Braci Sokolich. Znał doskonale dzieje i ideę Sokolstwa Polskiego. Spełniał doskonale X. Przykazań Sokolstwa Polskiego, realizował je w codziennym pobożnym swoim życiu. Dziś dodam szczególnie i mocno podkreślę, po Jego odejściu do Boga, że III. Przykazanie Sokole jest najbardziej wymowne określające Druha Zygmunta. Przypomnę je tutaj: „Będziesz pamiętał zawsze i wszędzie, kimkolwiek jesteś i czemkolwiek się trudzisz, żeś Sokół, a Sokół - to uczciwość, zacność i sumienność w spełnianiu tego, co Ci dano. Albowiem nie ten Sokołem jest co wrzeszczy na wszystkie strony świata: owom Sokół ja, ale ten i tylko ten, o którym powie choćby obojętny człek: znam ja Sokoła i szacunek dla niego mam”. Takim Druhem Sokolim był Druh Zygmunt Cyrek.
Druh Zygmunt Cyrek w 135 lecie Sokolstwa Polskiego, podczas zebrania Sokolstwa Polskiego w Sali Rycerskiej na Jasnej Górze, uchwałą z dnia 25 maja 2002 r. nadano Mu tytułu RYCERZA za wierność idei sokolej i oddanie zasług dla Sokolstwa Polskiego i niepodległości Rzeczpospolitej. Zgodnie z ideą sokolego Zakonu Rycerskiego przyznano Mu RYNGRAF, wzorowany na złożonym w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej w dniu 25 maja 2002 r. Ryngrafie „W Hołdzie Maryi”.
Pogrzeb, poprzedzony Mszą Świętą, odbył się w Zgierzu dnia 11 sierpnia 2015 r. Druh Zygmunt Cyrek został pochowany w grobowcu rodzinnym w Zgierzu na cmentarzu rzymsko - katolickim pw. św. Józefa i św. Wawrzyńca. W pogrzebie uczestniczyła najbliższa rodzina, liczni mieszkańcy Zgierza, przedstawiciel Urzędu Miasta Zgierza i liczna Brać Sokola. Na ostatnie pożegnanie przybyły delegacje gniazd sokolich ze sztandarami z Bydgoszczy II, Czerwonaku – Koziegłowy, Gniewkowa, Krakowa AGH, Kruszyna (gmina Sicienko), Poznania, Zgierza. Nad trumną mowy pożegnalne wygłosili druhowie: Andrzej Bogucki z Bydgoszczy i Kazimierz Głowacki ze Zgierza. Sokolstwo Polskie oddało nad trumną hołd sztandarami i odśpiewało hymn sokoli, Ospały i gnuśny zgrzybiały ten świat…”.
Wieczny Odpoczynek Racz Mu Dać Panie A Światłość Wiekuista Niech Mu Świeci Na Wieki Wieków Amen!
Czołem mój Druhu! Drogi Przyjacielu!
Druh Andrzej Bogucki, Bydgoszcz, 12.08.2015 r.

Sokoli Fordońscy w Święto Wojska Polskiego uczcili pamięć bohatera Czechów i Polaków Generała Franciszka Krajowskiego
Święto Wojska Polskiego, w 95 rocznicę zwycięstwa Bitwy Warszawskiej i zatrzymania nawały bolszewickiej nie tylko na Polskę ale i na Europę, obchodziło uroczyście jak co roku Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera. W powszechnej świadomości Polaków nie zawsze jest pełna wiedza o historycznej wielosetletniej wspólnej historii z Czechami. W dziejach obu krajów były chwile wzniosłe, przyjacielskie i smutne. Zostawmy te rozważania historykom. Przypomnę, że to na wzór Sokoła Czeskiego powstałego w 1862 r., Polacy założyli w 1867 r. Sokolstwo Polskie. Wspólne dzieje sokolstwa obu krajów do dnia dzisiejszego są nam bliskie i dalej rozwija się nasza współpraca.
Święto Wojska Polskiego sokoli rozpoczęli o godz. 10.30 Mszą św. w parafii św. Marka w Bydgoszczy u Salezjanów, kazanie wygłosił ks. Andrzej Marchewka SDB. Potem sokoli udali się do Muzeum Wojsk Lądowych, gdzie zwiedzono różne wystawy  związane z dziejami oręża polskiego. Ważnym elementem edukacyjnym są tam różne tablice i epitafia związane z Wojskiem Polskim. Główne uroczystości sokołów fordońskich odbyły się w dworku  „Bogucice” na Tatrzańskim.
Jak zawsze w takich uroczystych chwilach wspomniano wkład sokołów polskich w uzyskanie niepodległości Polski, tym razem szczególnie, w wojnie polsko – bolszewickiej. Sokoli byli żołnierzami służby czynnej różnych formacji Wojska Polskiego, wszystkich struktur Armii Generała Hallera, w tym sławnej „Błękitnej Armii”, ochotnikami w Armii Ochotniczej i innych. Temat czeka do szczegółowego opracowania przez historyków. Prezes Andrzej Bogucki zaprezentował sylwetki dwóch generałów Franciszka Krajowskiego i Franciszka Arciszewskiego. Generał Franciszek Arciszewski jest doskonale znaną postacią sokołom, ponieważ w latach 1936 – 1939 pełnił funkcję prezesa ZTG „Sokół” w Polsce, a po 1939 r. był jednym z głównych przywódców sokolstwa polskiego w konspiracji, aż do jego śmierci na emigracji w Wielkiej Brytanii. Generał brygady Franciszek Arciszewski (1890-1969) był żołnierzem w służbie czynnej w armii Austro-Węgier. Pod koniec wojny w 1918 dostał się do niewoli włoskiej skąd uciekł i wstąpił do „Błękitnej Armii” i z nią znalazł się w Polsce. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był szefem sztabu 18 Dywizji Piechoty a później tak zwanej Grupy generała Franciszka Krajowskiego.
Czech František Králíček to wielki bohater, który później zmienił nazwisko na Franciszek Krajowski (1861 – 1932). Jak pisze Wojciech Rodak „Czech, który pomagał Piłsudskiemu pokonać bolszewików, do dziś czeka w naszym kraju na upamiętnienie”. Zob. szerzej ciekawy tekst: Wojciech Rodak, Czeski generał, który w 1920 r. stanął po stronie Polski”, [w:] Nasza Historia nr 7-8(20-21) 2015, s. 42-45. Franciszek Krajowski ukończył Akademię Sztabu Generalnego w Wiedniu, zawodowy oficer armii austro-węgierskiej. W latach 1914–1915 – dowodził pułkiem w obronie Twierdzy Przemyśl. Po jej kapitulacji dostał się do niewoli rosyjskiej. Uwolniony w wyniku działań rewolucji lutowej 1917, powrócił do służby i objął dowództwo brygady piechoty. 12 czerwca 1918 awansował do stopnia generała majora. Po rozpadzie monarchii habsburskiej w listopadzie 1918 zgłosił się do Wojska Polskiego. W wojnach – polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej, dowodził Grupą gen. Bonnina oraz grupą operacyjną swojego imienia (przeformowaną następnie w 18 Dywizję Piechoty) w bitwach pod Brodami i rejonie Modlina, bojach nad Wkrą, a następnie w działaniach pościgowych na Polesiu i Wołyniu. Trzeba dodać, że 18 Dywizja Piechoty nazywana „Żelazną Dywizją” należała do najlepszych polskich oddziałów w wojnie polsko – bolszewickiej. Jej pułki początkowo wchodziły w strukturę Armii Generała Hallera. Dywizja, którą dowodził gen. Franciszek Krajowski szczególnie się zasłużyła odrzucając nacierającą na Lwów bolszewicką Konarmię wojsk Siemiona Budionnego. 18 Dywizja Piechoty toczyła krwawe boje m. in. pod Dubnem, Chorupniem i pod Beresteczkiem. Walki opisał m. in. sokół płk. Franciszek Arciszewski, późniejszy generał, który podczas wojny polsko-bolszewickiej był szefem sztabu 18 Dywizji Piechoty, a dowódcą generał Franciszek Krajowski.
Andrzej Bogucki

Sokoli Fordońscy obchodzili 120. lecie powstania „Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim”
W 2015 r. przypada 120. lecie powstania Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim. Tradycja zobowiązuje do przypomnienia tamtych wydarzeń. Sokoli Fordońscy postanowili uczcić tą niezwykle wyjątkową rocznicę i wspomnieć o tych wszystkich sokołach, którzy włączyli się w cichą patriotyczną walkę o tożsamość narodową Polaków w II Rzeszy Niemieckiej. Walka trwała długo, trafnie nazywana jak tytuł historycznego polskiego serialu Telewizji Polskiej 1979-1981: „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”. Dzisiaj żyjemy w zupełnie odmiennych warunkach społeczno politycznych. Polska i Niemcy są członkami Unii Europejskiej. Wiele się zmieniło, jednak Sokolstwo Polskie trwa dalej. To w dzisiejszych rozproszonych niestety gniazdach sokolich są silne i trwałe fundamenty Sokolstwa Polskiego.
W Zespole Pałacowo-Parkowym w Ostromecku, nazywanym „Bydgoskim Wilanowem”, w niedzielę 23 sierpnia 2015 r. Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy wspólnie z Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera obchodziło uroczystość „120. lecia powstania Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim”. Uroczystość była podzielona na dwie części koncertową i towarzysko wykładową. Część pierwsza zorganizowana była przez Towarzystwo Polsko – Niemieckie, które zaprosiło bardzo wielu zacnych gości z Bydgoszczy i różnych innych miejscowości, a wśród nich delegatów Sokoła Fordońskiego, na swoją już „III. Artystyczną Podróż z Towarzystwem Polsko-Niemieckim w Bydgoszczy”. Towarzystwo to ma bardzo ciekawą ofertę kulturotwórczą dla Polaków i Niemców w Unii Europejskiej. Koncert odbył się na tarasie widokowym barokowego XVIII w. Starego Pałacu Mostowskich w Ostromecku na skraju wiślanej skarpy. Odbył się przepiękny koncert w wykonaniu bydgoskich artystów w części 1. Kwartetu Smyczkowego „Arte con Brio” i w części 2. Orkiestry Dętej „Brda” pod batutą Orlina Bebenowa. Koncert prowadził Pan Zdzisław Pruss wraz z Panią Kamilą Łączną. Ponadto w Starym Pałacu odbył się wernisaż wystaw, rzeźb brązowych Aleksandra Dętkosia, obrazów i fotografii Justyny Jułgi oraz fotografii Karla-Heinza Krugera. Pośród znamienitych zaproszonych wielu gości, w uroczystości uczestniczyli m. in. Teresa Piotrowska - Minister Spraw Wewnętrznych, od 1994 r. członek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i Reinhard Giesen - Konsul Generalny Republiki Fedreralnej Niemiec. Wszyscy uczestnicy uroczystości zostali poczęstowani smacznym tortem. Serdecznie dziękujemy Towarzystwu Polsko – Niemieckiemu za zaproszenie nas na swoją uroczystość.
Następnie członkowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera oraz zaproszeni historycy spotkali się w „Saloniku Włoskim” znajdującym się w klasycystycznym XIX. wiecznym Pałacu Nowym, gdzie odbyły się wykłady na temat historii i czasów współczesnych Sokolstwa Polskiego. Zostały przedstawione 3 wykłady: 1/ Henryk Skrzypiński, członek honorowy TG „Sokół” II B-F, żołnierz gen. Władysława Andersa, „Przyczyny i skutki Paktu Ribbentrop – Mołotow”. 2/ Roman Krężel - wiceprezes, „Struktury Sokolstwa Polskiego w 2015 r.: Związek Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Polsce – Warszawa, prezes Antoni Belina Brzozowski, Rada Odrodzonych Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” – Kraków, prezes Konrad Firlej, Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół” w Polsce (gniazda nie zrzeszone), koordynator Damian Małecki,  3/ Andrzej Bogucki – prezes, „Geneza powstania 15.09.1895 r. „Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim”. Po wykładach, przy kawie i kolacji, odbyła się dyskusja. Podjęto Uchwałę: „My Sokoli Polscy zebrani 23.08.2015 r. w Ostromecku, w związku ze zbliżającą się w 2017 r. 150. rocznicą założenia Sokolstwa Polskiego zwracamy się do wszystkich druhów i druhen prowadzących wszystkie gniazda i związkowe struktury sokole w Polsce, odpowiedzialnych o przyszłość Sokolstwa w Polsce, o odrzucenie wszelkich animozji i sporów i przystąpienie do zorganizowania jednego silnego Związku Sokolstwa Polskiego (nazwa robocza). Czołem Sokołom Polskim!”. Uchwała została przyjęta jednomyślnie, 20 głosów za.
Tezy Andrzeja Boguckiego do wykładu na temat: „Geneza powstania 15.09.1895 r. „Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim”, Ostromecko 23.08.2015 r.
1.Związek Sokołów Wielkopolskich
Do 1893 r. w Księstwie Poznańskim, które wchodziło w skład państwa II Rzeszy Niemieckiej, powstały gniazda sokole w: Inowrocławiu, Poznaniu, Bydgoszczy, Szamotułach, Gnieźnie, Pleszewie, Ostrowie, Śremie, Kruszwicy oraz poza Księstwem - w Berlinie. W dniu 3 kwietnia 1887 r. w Gnieźnie podczas pierwszego spotkania przedstawicieli pruskich towarzystw sokolich opracowany został wspólny program działania w zakresie haseł, komend, stroju, barw i oznak sokolich. Kolejne spotkanie delegatów pięciu gniazd, które uznano za I Zjazd Sokołów Wielkopolskich, odbyło się w 1889 roku w Bydgoszczy. W dniach 1-3 lipca 1893 r. w Inowrocławiu odbył się I Zlot Sokołów Wielkopolskich. Na Zlot ten szczególnie starannie przygotowany, przybyło około 500 osób. Dnia 29 lipca 1893 r. odbył się w Poznaniu zjazd delegatów gniazd sokolich, na którym wybrano zarząd i zostało formalnie zatwierdzone utworzenie Związku Sokołów Wielkopolskich. Związek z biegiem lat objął nie tylko Wielkie Księstwo Poznańskie, ale i obszar Prus Zachodnich nazywanych przez Polaków Prusami Królewskimi, oraz Śląsk. Do nowo powstającego Związku przystąpiło 9 gniazd sokolich: Inowrocław, Poznań, Bydgoszcz, Kruszwica, Gniezno, Szamotuły, Pleszew, Ostrów i Berlin. Gniazdo w Śremie chwilowo pozostało poza Związkiem. Podczas tego zjazdu wybrano też Wydział Związku Sokołów Wielkopolskich w składzie: dr Józef Krzymiński - prezes, Bernard Chrzanowski - wiceprezes, dr Dionizy Karchowski - sekretarz, Teofil Preiss - skarbnik, Wiktor Gładysz - naczelnik oraz radni Kazimierz Gączerzewicz i dr Tomasz Drobnik. Po dwóch latach do ZSW należały 33 gniazda sokole na 40 istniejących. Ustalono, że wszystkie gniazda wielkopolskie wraz z berlińskim będą organizować co 3 lata zloty żupowe (czeska nazwa okręgu).
Związek Sokołów Wielkopolskich przystąpił do tworzenia nowych gniazd. W latach 1893-1895 założono siedemnaście gniazd sokolich na ziemiach zaboru pruskiego. W prowincji Prusy Zachodnie z inicjatywy sokołów bydgoskich i inowrocławskich z Józefem Krzymińskim na czele założono gniazdo TG „Sokół” w Toruniu. Następne gniazda powstały w Gdańsku, Grudziądzu, Chełmie, Chełmży, Wąbrzeźnie i Pelplinie. Na Śląsku utworzono gniazda sokole w Wrocławiu, w Bytomiu i w Katowicach. Natomiast w środkowych Niemczech, po berlińskim powstało drugie gniazdo w Charlottenburgu. Zakładano gniazda sokole również w Wielkim Księstwie Poznańskim: w Witkowie, Trzemesznie, Strzelnie, Wągrowcu, Miłosławiu, Kościanie oraz dwa gniazda w Poznaniu (na Wildze i Jeżycach), w Mogilnie, Nakle, Gostyniu, Buku, Śremie i Wrześni. W 1896 r. powstały gniazda w Środzie Wlkp., Obornikach, Koźminie, Krotoszynie, Pakości i Wyrzysku. Ważnym momentem było rozszerzenie struktury organizacyjnej Związku poza Wielkie Księstwo Poznańskie. Zakładanie gniazd sokolich na terenie Prus Zachodnich i Śląsku było inicjowane odgórnie przez ZSW. Rozwój liczebny ZSW w okresie prezesury Józefa Krzymińskiego był znaczący. W 1895 r. do Związku należało 26 gniazd sokolich; kilka było poza strukturą ZSW. Warto zaznaczyć, że w tym okresie stosunek władz niemieckich do Polaków był bardziej liberalny. Ważny dla rozwoju sokolstwa w państwie niemieckim był sam fakt powstania Związku oraz zaangażowanie lokalnych społeczności w sprawy polskości.
2.Związek Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim
Dnia 17 lutego 1895 rok w Poznaniu nastąpiła zmiana władz związkowych. Postanowiono zmienić też nazwę Związku Sokołów Wielkopolskich (ZSW) na Związek Sokołów Polskich na całe Niemcy, ponieważ w planach dalekosiężnych centrali poznańskiej zaczęła się krystalizować wizja rozwoju „Sokoła” wśród wychodźstwa polskiego na zachodzie państwa niemieckiego. W Zlocie sokolstwa w Bydgoszczy w dniach 3 i 4 sierpnia 1895 r. wzięły udział gniazda: bydgoskie, inowrocławskie, gnieźnieńskie, kruszwickie, strzeleńskie, toruńskie i chełmińskie. Do żupy środkowej podczas zlotu w dn. 11 sierpnia 1895 r. przystąpiły gniazda: berlińskie, charlottenburskie, poznańskie, śremskie i szamotulskie, do żupy południowej natomiast gniazda: ostrowskie, pleszewskie, miłosławskie i wrocławskie.
Podczas zjazdu delegatów  gniazd sokolich w Poznaniu 15 września 1895 r. podjęto uchwałę i powstał „Związek Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim”. Organizacja ta przetrwała do 1939 r., zmieniła się jedynie struktura i nazwa.
W latach 1919/1921 r. gniazda leżące na ziemiach polskich byłego zaboru pruskiego włączyły się do Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Polsce.       Gniazda sokole działające poza zaborem pruskim 28 kwietnia 1919 r. zorganizowały swój zjazd delegatów. Jednak wielka masa członków sokolstwa polskiego w Niemczech wyjechała do Polski, Francji i Belgii. Wpłynęło to na zmniejszenie stanu liczbowego gniazd, niektóre uległy likwidacji. Ci sokoli, którzy wyjeżdżali z Niemiec, zabierali sprzęt, kasę, sztandary i dokumenty. W 1921 roku pozostałe w Niemczech gniazda okręgu berlińskiego i westfalskiego utworzyły Związek Sokołów Polskich w Niemczech. Na skutek nacisku Związku Polaków w Niemczech 23 stycznia 1927 r. w Essen „Sokół” w Westfalii zmienił nazwę na Polski Związek  Gimnastyczno-Sportowy w Niemczech. Sokoli w Polsce i w okręgu berlińskim uznali ten zjazd za nielegalny. Dnia 26 lutego 1928 r. w Berlinie dokonano korekty nazwy na: Związek Polskich Towarzystw Gimnastyczno-Sportowych „Sokół” w Niemczech, która to organizacja przetrwała do 1939 r. W 1913 r. wydział ZSP w PN pracował w następującym składzie: Bernard Chrzanowski - prezes, dr Ksawery Zakrzewski - I z-ca prezesa, Stanisław Kochowicz - II z-ca prezesa, Tadeusz Powidzki - sekretarz, Jan Zabłocki - skarbnik, Julian Lange - naczelnik, Wiktor Gładysz - I z-ca naczelnika, Władysław Kulczyński - II z-ca naczelnika, Czesław Kędzierski - redaktor organu związkowego, Jan Grabarz (adwokat z Pomorza), Stefan Soborski, Wiktor Maćkowiak, Józef Dreyza, Czesław Borowicz - członkowie.
Źródło: Andrzej Bogucki, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” na Pomorzu 1893-1939, Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego, Bydgoszcz-Fordon 1997, ss. 432.
Oprac. Urszula Krężel


Jubileusz 130. Lecia Powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Krakowie
Rok założenia: Lwów 1867, Kraków 1885, Bydgoszcz 1886
Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego w Bydgoszczy
Dzielnica Małopolska ZTG „Sokół” w Polsce. Szanowny Druh Prezes Marcin Jasiński. Jubileusz 130. Lecia Powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Krakowie
Z okazji uroczystości 130. Lecia Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Krakowie składam, wszystkim członkom Dzielnicy Małopolskiej ZTG „Sokół” w Polsce, najserdeczniejsze gratulacje. Aktywna działalność Dzielnicy Małopolskiej „Sokoła” na niwie narodowej, sportowej i patriotycznej zasługuje na wielkie uznanie i szacunek. Wasza Dzielnica pielęgnuje przeszłość, pracuje dzisiaj z młodzieżą dla przyszłości Sokolstwa Polskiego, edukacji i sportu, samorządu mieszkańców oraz Kościoła katolickiego i Rzeczpospolitej. Służcie dalej Sokolstwu w imię haseł: „Bóg – Honor – Ojczyzna” oraz  „W Zdrowym Ciele Zdrowy Duch”.  C z o ł e m ! Prezes Dr Andrzej Bogucki. Bydgoszcz - Kraków, dn. 10.10.2015 r.


STOWARZYSZENIE ŻOŁNIERZY I SYMPATYKÓW „NIEBIESKICH BERETÓW”.
Stowarzyszenie zostało prawnie zarejestrowane w 2015 r. Siedzibą Główną jest Gdańsk - Wrzeszcz. Poniżej wypisy z preambuły i Statutu. "W strukturze organizacyjnej Stowarzyszenia powołuje się Oddziały Terenowe odpowiadające garnizonom podległym 7 ŁDD w Gdańsku, Lęborku i Słupsku. Zarząd Stowarzyszenia może powołać inne Oddziały Terenowe". W organizacji jest Oddział Terenowy w Bydgoszczy.
"Stowarzyszenie skupia w swoich szeregach żołnierzy rezerwy, będących w stanie spoczynku bez względu na posiadany stopień wojskowy, zajmowane stanowisko i pełnioną funkcję a także pracowników cywilnych zatrudnionych w jednostkach „Niebieskich Beretów”, osoby spoza środowiska wojskowego, które utożsamiają się z etosem formacji desantowych i Wojsk Obrony Wybrzeża oraz patriotycznymi celami Stowarzyszenia. Do Stowarzyszenia mogą również należeć żołnierze służby czynnej na zasadach określonych w Ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych".
"Pod użytą nazwą własną „Niebieskie Berety” należy rozumieć następujące jednostki wojskowe: 7. „Łużycką” Dywizję Desantową/7ŁDD/, 7. Brygadę Obrony Wybrzeża/7BOW/ oraz inne jednostki wojskowe powstałe w wyniku restrukturyzacji Sił Zbrojnych, które kontynuują tradycje oraz przejęły symbolikę i oznaki rozpoznawcze. Nazwa „Niebieskie Berety” wywodzi się od formy i koloru nakrycia głowy żołnierzy powyższych jednostek wojskowych". Zapisujemy kandydatów do członkostwa w Stowarzyszeniu, z Bydgoszczy i okolic, utożsamiających się z desantem morskim i spełniających powyższe warunki wstępne. Andrzej Bogucki. Bydgoszcz, 26.10.2015 r.


Rezerwiści Niebieskich Beretów z 7ŁDD. Zapraszamy członków Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”

Informujemy, że w dniu 1.07.2015 r. Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ w Gdańsku zarejestrował Stowarzyszenie Żołnierzy i Sympatyków „Niebieskich Beretów”. Siedziba Stowarzyszenia: 80-206, GDAŃSK ul. Do Studzienki 43. Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia odbędzie się w dniu 21.11.2015 r. godz. 11.00 w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Ze względów organizacyjnych zgłoszenia  udziału w Walnym Zgromadzeniu prosimy kierować na adres:  niebieskieberety@wp.pl Zapraszamy do współdziałania. Założyciele Stowarzyszenia.


„Niech Bóg błogosławi Polskę i każdego z was”. (Papież Franciszek – Watykan, 11.11.2015).
Sokoli Fordońscy na uroczystościach 97. Rocznicy Niepodległości Polski
W Bydgoszczy 11 listopada 2015 r. odbyły się wojewódzkie uroczystości 97. Rocznicy Niepodległości Polski, w których uczestniczyła delegacja Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera. Sokoli zostali zaproszeni na uroczystości przez Ewę Mes Wojewodę Kujawsko – Pomorską, Piotra Całbeckiego Marszałka Województwa Kujawsko – Pomorskiego, Rafała Bruskiego Prezydenta Miasta Bydgoszczy i gen. broni Edwarda Gruszkę Szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, Dowódcę Garnizonu Bydgoszcz. Uroczystości rozpoczęły się w katedrze bydgoskiej. Mszy Św. przewodniczył ks. biskup Jan Tyrawa, który wygłosił bardzo pouczająca homilię, w nawiązaniu do tego, co aktualnie dzieje się w Polsce, odnoszącą się do historycznych wydarzeń i ideologii, które zmieniły świadomość narodów europejskich i zaciążyły na naszej kondycji moralnej wygłosił biskup Jan Tyrawa.  Po Mszy Św. uczestnicy uroczystości, władze państwowe, samorządowe, posłowie, senatorowie, radni, młodzież szkolna, harcerska i sokola, organizacje patriotyczne, weterańskie, społeczno kulturalne, tłumy mieszkańców Bydgoszczy, przemaszerowali niosąc sztandary, chorągwie oraz długą biało czerwoną polską flagę, na Plac Wolności pod Pomnik „Civitas Bydgostiensis Libera” (Miasto Bydgoszcz Wolne). Przedstawiciele władz wygłosili przemówienia, zostały złożyły kwiaty pod pomnikiem „Civitas Bydgostiensis Libera”. W tym miejscu i w ten sposób, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera wyraża serdeczne podziękowanie Panu Zbigniewowi Ostrowskiemu Wicemarszałkowi Województwa Kujawsko Pomorskiego za wygłoszenie, jak zawsze pięknej i merytorycznej patriotycznej przemowy, w której pamiętał o dokonaniach Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” i ich udziału w dzieło Niepodległości Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Dziękujemy Panie Marszałku!!! Po oficjalnych uroczystościach sokoli uczestniczyli w różnych i licznych przedsięwzięciach organizowanych przez ruch obywatelski w Bydgoszczy i  liczne grupy rekonstrukcyjne. Warto dokonać zapisu kronikarskiego o pięknych słowa papieża Franciszka, które 11.11.2015 r. wypowiedział w Watykanie: ”Witam serdecznie pielgrzymów polskich. Dzisiaj w Polsce obchodzicie Święto Niepodległości. W kontekście tego wydarzenia pragnę wspomnieć to, co powiedział św. Jan Paweł II: „Nie można bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski (Warszawa, 2 VI 1979). Służąc Ojczyźnie, trwajcie w wierności Ewangelii i tradycji Ojców. Niech Bóg błogosławi Polskę i każdego z was. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - powiedział papież Franciszek. Sokoli Fordońscy przy ulicy Długiej 52 zapalili znicz pod tablicą gdzie wydano pierwszy numer „Dziennika Bydgoskiego”, którego wydawcą był red. Jan Teska. W dworku „Bogucice” na Tatrzańskim w Bydgoszczy, sokoli zorganizowali wieczór pamięci sokołów walczących o niepodległość Polski. Prezes Andrzej Bogucki przedstawił postaci małżeństwa sokołów red. Jana Teski i Jego żony Wincenetyny. Jan Teska, dziennikarz i działacz polityczny i społeczny. Ur. 16 VII 1876 r. w Chojnicach w pow. poznańskim wschodnim. Działacz „Sokoła” najpierw gnieźnieńskiego (1905-1907), a następnie bydgoskiego aż do 1939 r. W latach zaboru działacz polityczny o zabarwieniu narodowo-demokratycznym, założył partię Narodowe Stronnictwo Ludowe. Od 1907 r. osiedlił się w Bydgoszczy, gdzie założył pismo „Dziennik Bydgoski”, którego był redaktorem i wydawcą. Po I wojnie światowej na stałe złączył się z ruchem chrześcijańsko-demokratycznym. Należał do liderów „Sokoła” pomorskiego, miał wielki wpływ na jego orientację ideową i sprawy organizacyjne. W l. 1926-1928 pełnił funkcję I wiceprezesa Dzielnicy Pomorskiej ZTG „Sokół”. W Okręgu V bydgoskim pełnił funkcję wiceprezesa. Już w 1926 r. został wpisany  do „Złotej Karty” „Sokoła” Bydgoszcz I. W l. 1936-1939 był prezesem największego gniazda sokolego na Pomorzu - TG „Sokół” I w Bydgoszczy. Początkowo był zwolennikiem współpracy z endencją, później skutecznie blokował wpływy ND w „Sokole” pomorskim. Wpadł w ostry spór z endekami (w 1926 r. pobili go, gdy jechał na zebranie). Przyczynił się też do powstania w 1937 r. chadeckiego Stronnictwa Pracy. W czasie okupacji uczestniczył w „Akcji N” Komendy Głównej ZWZ AK i w powstaniu warszawskim. Zmarł 24 III 1945 roku w Trojanowie k. Sochaczewa, 19 V tegoż roku został pochowany na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy. Wincentyna Teskowa z d. Winiewicz, działaczka narodowa i sokola. Ur. 29.09.1888 r. w Poznaniu, córka robotnika. Żona redaktora i działacza sokolego Jana Teski. Udzielała się aktywnie w Chrześcijańskiej Demokracji. Prezesowała żeńskiemu TG „Sokół” VIII w Bydgoszczy; w gnieździe tym wiele członkiń i sokolic sympatyzowało z CHD (m.in. Zofia Piotrowska - sekretarz, Maria Szeliga - skarbnik). Pozostawała w opozycji do rządu. Zmarła 31 X 1957 r. w Warszawie. Zob. bliżej, Andrzej Bogucki, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” na Pomorzu 1893-1939, Bydgoszcz 1997, s. 330-331. (alb)


Sokoli Fordońscy na uroczystości 97. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego
Sokoli Fordońscy uczcili 27.12.2015 r. pamięć powstańców wielkopolskich, przed Jedynym w Polsce Grobem i Pomnikiem Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego w Bydgoszczy, podczas uroczystości 97. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W obchodach wzięła udział delegacja Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera na czele z prezesem Andrzejem Boguckim, którego dziadek stryjeczny Franciszek Bogucki poległ w walkach powstania wielkopolskiego w 1919 r. Sokolstwo bydgoskie uczestniczy w tych uroczystościach jeszcze od czasów przedwojennych. W Bydgoszczy od 1998 r. obchody organizuje Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego. W uroczystościach uczestniczyli: potomkowie rodzin powstańców wielkopolskich, weterani, duchowieństwo, kompania honorowa i orkiestra Wojska Polskiego, dowódcy WP, Policji i innych służb mundurowych, grupy rekonstrukcyjne, sokoli, harcerze, uczniowie szkół, nieliczni studenci i zacni obywatele miasta Bydgoszczy. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Uroczystości rozpoczęła Masz Św. w kościele garnizonowym Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju, której przewodniczył i wygłosił homilie biskup bydgoski Jan Tyrawa. Po Mszy Św. uroczystości odbyły się przed Jedynym w Polsce Grobem i Pomnikiem Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego w Bydgoszczy przy ul. Bernardyńskiej. Przemowy m. in. wygłosili, wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski. Załączone zdjęcie historyczne przedstawia, uroczystości ok. 1935 r. przed Jedynym w Polsce Grobem Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego w Bydgoszczy (pomnik zbudowano w 1986 r.), z udziałem sokolstwa Okręgu V w Bydgoszczy ZTG „Sokół” w Polsce. W środku prezes Alojzy Malczewski. Zdjęcie zostało opublikowane [w:] Andrzej Bogucki, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” na Pomorzu 1893-1939, Centrum Informacji Naukowej Sokolstwa Polskiego, Bydgoszcz-Fordon 1997, na s. 389. Zdjęcia z 97. rocznicy CINSP. (alb)


W Bydgoszczy upamiętniono Jana Gawrońskiego powstańca wielkopolskiego, dowódcę Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej
Z inicjatywy Zbigniewa Dworka Prezesa Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Batalionów Budowlanych i Miejskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Bydgoszczy dnia 29 grudnia 2015 r. odbyła się uroczystość upamiętnienia mjr. Jana Gawrońskiego powstańca wielkopolskiego, późniejszego twórcy i dowódcy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej. Na domu, w którym mieszkał przed drugą wojną, przy ul. Zamoyskiego 4 w Bydgoszczy, została odsłonięta i poświęcona tablica pamiątkowa. W uroczystościach uczestniczyli weterani, Wojsko Polskie, Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego, rekonstruktorzy powstania wielkopolskiego, różne delegacje patriotyczne, m. in. delegacja Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” II Bydgoszcz – Fordon im. gen. Józefa Hallera. Tablicę pamiątkową odsłonili: Helena Piotrowiak córka mjr. Jana Gawrońskiego, Mirosław Kozłowicz zastępca prezydenta Bydgoszczy i pułkownik Wojska Polskiego. Tablicę poświęcił ks. prał. Władysław Mielcarek. Całość uroczystości prowadził Wojciech Sobolewski. Po uroczystościach w Sali Łochowskiego odbyło się posiedzenie Miejskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Bydgoszczy, w którym uczestniczył Mirosław Kozłowicz zastępca prezydenta Bydgoszczy. W tym Komitecie aktywnie działa czterech członków Honorowych Dzielnicy Kujawsko – Pomorskiej ZTG „Sokół” w Polsce. Mjr Jan Gawroński (1894-1950) ur. w Konarzewie k/ Poznania, zm. w Bydgoszczy, pochowany na cmentarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa, przy ul. Ludwikowo 2 w Bydgoszczy, podczas pierwszej wojny walczył jako żołnierz armii niemieckiej na froncie zachodnim. W 1918 r. włączył się do powstania wielkopolskiego w Poznaniu do 2. Kompanii Służby Straży i Bezpieczeństwa. Jego dowódcą był Edward Krause. Walczył w Poznaniu, pod Zawichostem i Zbąszyniem. Walczył w szeregach 61. pułku w wojnie polsko – bolszewickiej. Od 1921 r. mieszkał w Bydgoszczy, gdzie służył na różnych szczeblach Wojska Polskiego. Utworzył i był dowódcą Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej, którym dowodził w 1939 r. w walkach nad Bzurą. 50. żołnierzy tego batalionu, jako jeńców, zamordowali Niemcy w odwecie za 3 września 1939 r. w Bydgoszczy. Zostali pochowani w Kozłowie Biskupim k/ Sochaczewa. Dostał się do niewoli, przebywał w oflagu. Po wojnie wcielony do WP, w 1946 r. awansowany na stopień podpułkownika. W tym samym roku odszedł do rezerwy. Zob. bliżej. Wojciech Zawadzki, Gawroński Jan (1894-1950), [w:] Powstańcy Wielkopolscy – Biogramy uczestników Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, t. III, s. 66-68. (alb)